Aktualności

Aktualności

Gdzie mieszkańcy miast będą ładować swoje pojazdy elektryczne?

Dzikie karty w branży szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych (3)

 

Właściciele domów z garażami mogą z łatwością ładować swoje samochody elektryczne, ale nie mieszkańcy bloków.Oto, czego potrzeba, aby wtyczki były dostępne w każdym mieście.

MASZ więc ładny dom z garażem, w którym możesz naładować swój pojazd elektryczny – żyjesz w przyszłości.Jesteś także — przepraszam! — daleki od oryginału: 90 procent właścicieli pojazdów elektrycznych w USA ma własne warsztaty.Ale biada mieszkańcom miast.Ładowarek wbudowanych na parkingach przy apartamentach jest niewiele.I jakby parkowanie w mieście nie było wystarczająco koszmarne, konkurencja o miejsca uliczne przyjazne dla gniazdek elektrycznych powoduje, że pojazdy elektryczne zostają pozbawione prądu, który zapewnia im życie.Czy mógłbyś włamać się do linii energetycznych powyżej i podłączyć kabel do swojej Tesli?Jasne, jeśli wolisz wyjątkowo chrupiącą biologię.Nadchodzi jednak lepszy sposób, ponieważ inteligentni ludzie pracują nad zapewnieniem mocy spragnionym miejskim pojazdom elektrycznym.

To dobra wiadomość, ponieważ zamiana pojazdów zadymionych miast na pojazdy elektryczne będzie ważną częścią każdego planu zapobiegania dalszym zmianom klimatycznym.Jednak przekonanie mieszkańców miast, aby zdecydowali się na zakup pojazdów elektrycznych, jest trudne.Nawet ci, którzy pozbyli się obaw związanych z zasięgiem akumulatorów, przekonają się, że nie ma zbyt wielu miejsc, w których można je naładować.Ktoś będzie musiał to naprawić, mówi Dave Mullaney, który studiuje elektryfikację jako dyrektor zespołu ds. mobilności bezemisyjnej w Rocky Mountain Institute, organizacji badawczej skupiającej się na zrównoważonym rozwoju.„W tej chwili jest całkiem jasne, że pojawią się pojazdy elektryczne, które szybko nasycą rynek zamożnych ludzi warsztatami” – mówi.„Muszą wyjść poza ten zakres”.

Cel jest zatem jasny: zbudować więcej ładowarek.Ale w gęstych miejscach odwieczne pytanie brzmi: gdzie?I jak zagwarantować, że będą nie tylko dostępne, ale i na tyle tanie, że każdy będzie mógł z nich skorzystać?

„Nie jestem pewna, czy istnieje uniwersalna strategia” – powiedziała Polly Trottenberg, zastępca sekretarza transportu USA, podczas czwartkowej rozmowy telefonicznej z mediami.Wiedziałaby to doskonale: Trottenberg do niedawna była dyrektorką Departamentu Transportu w Nowym Jorku, gdzie nadzorowała swoje eksperymenty związane z ładowaniem pojazdów elektrycznych.Przynajmniej pieniądze są w drodze, aby pomóc miastom to rozgryźć.Federalna ustawa o infrastrukturze przewidywała 7,5 miliarda dolarów na wsparcie setek tysięcy kolejnych publicznych stacji ładowania.Stany, w tym Kalifornia, która zobowiązała się do zaprzestania sprzedaży nowych samochodów napędzanych gazem do 2035 r., również realizują programy mające na celu budowę większej liczby ładowarek.

Niezależnie jednak od strategii, rozwiązanie problemu jest niezbędne, jeśli miasta – i federalni – chcą trzymać się większych celów w zakresie poprawy równości, dostępności i sprawiedliwości rasowej, które wielu polityków uznało za priorytety.W końcu osoby o niskich dochodach nie mogą przesiąść się z tradycyjnych samochodów na elektryczne, dopóki nie będą miały obfitego dostępu do niedrogiej infrastruktury ładowania.Pokusą kapitalizmu byłoby pozwolenie prywatnym firmom na walkę o to, kto może umieścić więcej ładowarek w większej liczbie miejsc.Grozi to jednak utworzeniem ładujących się pustyń, tak jak w USA są już pustynie z jedzeniem, czyli biednych dzielnic, w których sieci spożywcze nie zawracają sobie głowy zakładaniem sklepów.Szkoły publiczne w USA charakteryzują się podobną nierównością strukturalną: im wyższa podstawa opodatkowania, tym lepsza lokalna edukacja.A ponieważ wciąż rozwijający się biznes ładowania pojazdów jest obecnie dość ponury, rząd prawdopodobnie będzie musiał w dalszym ciągu kierować zasoby lub dotacje do społeczności o niskich dochodach, aby mieć pewność, że zostaną one uwzględnione, gdy gospodarka pojazdów elektrycznych będzie się rozwijać.

Sprawienie, że ładowanie stanie się dobrem publicznym finansowanym przez podatników, a nie kolejnym wyciąganiem gotówki z przedsiębiorstw, może zachęcić do stosowania pojazdów elektrycznych w dzielnicach miejskich o niskich dochodach – mogą one nawet być zasilane przez należące do społeczności panele fotowoltaiczne.Wycofanie z dróg samochodów napędzanych gazem poprawi jakość lokalnego powietrza, która jest znacznie gorsza dla biednych i osób kolorowych.Szczególnie ważne będzie instalowanie ładowarek w społecznościach o niedostatecznych zasobach, ponieważ kupujący na tych obszarach mogą częściej posiadać używane pojazdy elektryczne ze starymi akumulatorami, które nie zapewniają optymalnego zasięgu, więc będą potrzebować bardziej spójnego ładowania.

Jednak uzyskanie poparcia mieszkańców tych miejsc będzie miało kluczowe znaczenie, ponieważ społeczności kolorowe przyzwyczaiły się do „neutralnych lub łagodnych zaniedbań, a czasem nawet bezpośrednio złośliwych decyzji dotyczących polityki [transportowej]” – mówi Andrea Marpillero-Colomina, konsultantka ds. czystego transportu w firmie GreenLatinos, organizacja non-profit.Dla społeczności niezaznajomionych z pojazdami elektrycznymi, które w poszukiwaniu pracy mogą polegać na stacjach benzynowych lub konwencjonalnych warsztatach samochodowych, nagłe pojawienie się ładowarek może wyglądać jak zwiastun gentryfikacji – fizyczny znak, że są one wymieniane.

Niektóre obszary miejskie już eksperymentują z nowymi strategiami ładowania, a każda z nich ma swoje zalety i wady.Duże miasta, takie jak Los Angeles i Nowy Jork, oraz mniejsze, takie jak Charlotte w Północnej Karolinie i Portland w stanie Oregon, przejęły błyskotliwe pomysły z Europy i instalują ładowarki obok ulicznych miejsc, a czasem nawet na latarniach ulicznych.Często są one tańsze w montażu, ponieważ przestrzeń lub słup najprawdopodobniej należy do lokalnego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej lub miasta, a niezbędne okablowanie już tam jest.Dostęp do nich może być również łatwiejszy dla kierowców niż nawet ładowarka na stacji benzynowej: wystarczy zaparkować, podłączyć i odejść.


Czas publikacji: 10 maja 2023 r